vendredi 19 octobre 2012

Shilla - koreańska restauracja

 안녕 ! (Cześć po koreańsku ^^)

W ostatnią niedzielę byłam z Heleną (zapraszam na jej bloga http://chinasummer2013.blogspot.com/2012/10/blog-post.html?spref=fb) w restauracji koreańskiej.

 Shilla mieści się w Centrum Handlowym Land (dojazd metrem, trzeba wysiąść na metro Służew i wyjść na ulicę J. S. Bacha, zaraz po wyjściu z metra jest owe centrum handlowe, trzeba wejść po schodkach do dojść do głównego wejścia, restauracja jest od razu na przeciwko wejścia !).
Jest to restauracja typowo koreańska, potrawy są głównie koreańskie, oprócz tego jest Sushi i takie dania chińskie w stylu kurczak w warzywach. Kucharz jest Koreańczykiem z tego co się zorientowałyśmy, chociaż jego wygląd przypominał raczej chińskiego wojownika lub zakonnika jak stwierdziła Helena. ^^

 Restauracja ma dwa piętra, na pierwszym oprócz stolików jest także mały sklepik z produktami koreańskimi (słodycze, zupki-super ostre!, napoje, makarony, itp.). Na drugim piętrze są stoliki oraz kilka osobnych "pokoików" dla chcących się odizolować :). W Korei w restauracjach jest podobnie z tego co wiem. Jest także jeden (niestety tylko jeden) pokój gdzie można siedzieć na podłodze jak w tradycyjnej koreańskiej restauracji. Trzeba go zarezerwować, bo oczywiście chętnych jest dużo. Kelner polecił nam dzwonić rano aby mieć pewność. Nam się niestety nie udało, myślałyśmy że będzie wolny i się przeliczyłyśmy. Następnym razem na pewno nie zapomnimy zarezerwować..

Zamówiłyśmy przystawki: Kimchi (tradycyjna potrawa koreańska, jest to sfermentowana kapusta pekińska, bardzo ostra) i Oshinko (marynowana rzepa, słodka), oraz jedną porcję wołowiny grillowanej (jedna porcja na 2 osoby zdecydowanie wystarczy!) do tego oczywiście dostałyśmy miseczkę ryżu (niestety jedną..) i kapustę białą. Co do cen: porcja wołowiny kosztowała nas 35 zł, Kimchi 10 zł a Oshinko 8 zł. Jak na tak dużą porcję cena była ok. Do picia woda (5 zł za butelkę 0,33). Było oczywiście Soju, czyli koreański alkohol w stylu wódki tylko słabszy procentowo, w smaku wydaje się za to mocniejszy^^, lecz był nie na naszą kieszeń (50 zł za 0,33...).

To tyle gadania, pokaże zdjęcia żeby narobić Wam smaku !

Na początek przystawki, to z przodu to Kimchi, żółte to rzepa :


 Teraz wołowina. Była z warzywami, cebulą, bambusem, marchewką, w bardzo ostrym sosie z imbirem, pyszne !


Tutaj widać ryż i białą kapustę :)



Oczywiście je się pałeczkami, ale jeśli ktoś jest wybitnie niezdolny lub nie lubi nimi jeść można poprosić o sztućce (z tego co widziałam większość ludzi jadła sztućcami, oprócz nas i Koreańczyków którzy jedli w pokoiku obok nas ^^)  

My sobie świetnie radziłyśmy jak widać ^^ :


Oto Helena :)

Jeszcze pokaże kilka zdjęć ze sklepiku:  

Dla niewtajemniczonych, na tych buteleczkach widać dziewczyny z Girls' Generation (SNSD), czyli bardzo popularnego koreańskiego girls bandu ! :P




Kupiłyśmy 2 słodkości w sklepik, Choco-Pie (18 zł) i Pepero (7 zł).





To tyle opowiadania, polecam się tam wybrać i samemu spróbować. Ceny są różne, od poniedziałku do piątku poza tym jest cena 30 zł za zupę + drugie danie więc się naprawdę opłaca. Ale jest jeden warunek: musicie lubić OSTRE jedzenie !

Całuję i do następnego wpisu !

Nat